vinetu - vinko tu vinko tam

Niedziela przyniosłaznowu nową przygode ;) ok. poludnia pojechalismy nad wode do Zukowic.. łoo jejjku co tam sie działo :D pływały Orki i wynurzaly sie Peryskopy HAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHA "..jak skala.." kto wie ten wie :) hihi posiedzielismy tma chwile i do domku :) bylo tam badzo wiele ciekawych osob :D np. chaota co wpadla straym fiatem ddo rowu HAHAHA ;D i miłe dziewczyny ;P (z wygladu miłe ;D) wieczorem zrobilismy grilla u Bacusia :D troche bylo tak krzywo.. Konrad byl poddenerwowany :( Baca tez jakis taki ni w pizde ni w oko :P tylko ja z Kuba bylismy wmiare znośni i nie marudzilismy :P hihi :D do domu wrocilismy o wczesnej godzinie bo byla 11 w nocy :) dzień przyniosl nam nowe "ksywki" a więc:

Lesiu - Alfons

Kuba - Wiesiek

Konrad - Guffy

Adrian - Baca

2 ostatnie sie nei zmienily ;D  czekajcie na kolejnenotki juz neidlugo !

Alfons.

w Sobote było bardzo miło panowie obudzili mnie o 11:50..;P z tekstem "zbieraj sie jedziemy na śniadanie do Bacy!" no to pyk pyk ubralem sie szybciutko cośtam przekąsilem chlopaki zlecieli sie do mnie do domu :) i pojechaliśmna WRZ ;P alee atrakcja dniza było auto Kuby TIP SPORT Hihihihi :D po śniadaniu u bacy tka ok 18 ;P zaczelismy znowu imprezować u Gufiego(konrada) w domu ;D zabralem moj sprzet do palenia ;D i tik tik do Konrada zeby przekonac Klaudie ze 2 machy i jej sie przestanie chiec palic w co nei wierzyla i sie przekonala ! :D (co do palenia nie myslcie sobie za wielie... palilismy czysty tytoń z papierosa skruszony ;)) wieczór minoł w ciekawej atmosferze ;)

Lesiu

Piątkowy wieczor zlecial bardzo przyjemnie a wiec zapakowalismy sie z Kuba i Konrdem i heeeeeeeeja na grilla do Bacy :D masakra bylo kozacko !

Lesiu.

no wiec tak :) poznalismy dzien wczesniej Marzenke :) wtedy wlasnie dowiedzialem sie niestety co bylo przykre dla mnie i dla wszyskich ze to kochanie co poznalismy musi jechac do rodzicow do angli :(:) wiec wpadlem na pomysl ze odwieziemy ja do balic:) no ale najpierw umowilem sie z Marzenka na kolacje :) i spacerek bylo filo fakt :) ale musielismy sie rozejsc kolo 22 bo o 4 pobudka :) dziewczyny mialy przyjechac do nas wlansie o 4 ale po dlugich negocjacjach przyjechaly kolo 3 :) psoeidzielismy niestety humorki juz nei te oczka nie wyspane :) kierowca( baca) juz sie wyspal wiec 4 i jedziemy ! kupilem sobie piwko... wczesniej z lesiem wypilismy po 1 warce:) podroz byla spokojna przyjemna Marzenka niestety nam przysnela :) a na balicach to sie dopiero dzialo... dziopy sie nas troche chyba wstydzily ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo :) mam nadzieje ze Marzence sie podobalo pozegnanie z takimi swiarami ktorcyh znala od 2 dni:P naszczesnie juz niedlugo wraca i ma nam piwko stawiac :0 oczewiscie jesli bedzie chciala przyjedziemy po nia :) napewno nie z pustymi rekami nas przywita tylko bardziej na mokro :) :)

Konrad & Lesiu ;)

sroda...hmm...  wiec do poludnia jak zwykle kimono ja (konrad) sniadanko z kuba u bacy na agroturystyce:) wieczorkiem sie spotkalismy ja Lesiu i Baca i odrazu gdzie jak nie do wierzchoslawic ? hehe no i poznalismy nowa koleznke... Marzenke ;) odrazu wszyskim sie spodobala:) szczegolnie mnie :) a i spontan jak to do agu nie pasuje :) rynek capre a po carpe chwiejnym krokiem wrocilismy do mnie na meeting :D baca jak zwykle biedny kierowca.... bylo milo fajnie sympatycznie :) i niebardzo trzezwo :P rozmowy toczyly sie kulturalnie i przy duzych ilosciach alkoholu hah rumu :) mniam...

Konrad :)

Wtorek kazdy spedzil osobno :) nasz kolega Konrad pojechal nad Radlow z kumplami z tego co mi wiadomo to sie doooooooobrze bawił ;D no a ja z Baca byliśmy na osiedlu tak sie poszwendać ;) i jest zdjęcie ! ;D

Lesiu.

Poniedzialek nie zapowiadał nic specjalnego... Ale z braku baku pojechalismy do Agu ;D takie tam male ziemniaczki.. ;D wsumie tez udany wieczór :) pogadalismy posmialismy sie i do domciu ;) tak minął poniedzialkowy wieczorek :) niestety nie posiadamy fotek z tej grrrrubej imprezy ;D

Lesiu.

wiec tak ostatnia rzecz jaka mozemy sobie przypomniec to jest 30 maj :) pojechalismy ja(Konrad) Lesiu baca Marlena i Agu do grodka:) mialo byc do soboty ale nasze kochane dziewczynki zapomnialy czegos tam... wiec wrocilismy o 4 nad ranem czy jakos tak oczewsicie driverem byl baca bo ja nie mogllem.... bylo ok ogolnie kilka piwek muzyczka kulturalne rozmowy i wypad Lesia z Agu nad wode na 2 godzinki:] fotki beda bo mamy z grodka :) moze lesiu czy bacus cos dopisza hehe pozdrawiam

taka fotka bo nie mamy razem wszyscy ale TO MY !!